Wyspa Mgieł




Surowa, kapryśna, wietrzna, słabo zaludniona, często zasnuta mgłą i urzekająca dziewiczym pięknem. Taka właśnie jest Skye. Zawładnęła moją wyobraźnią na długo, zanim zaplanowaliśmy naszą szkocką podróż.
Była dla nas hojna- pokazała nam swoje różne oblicza. Te łagodne, surowość zostawiając na inną porę roku. Rozkochała mnie w sobie jeszcze bardziej. Wryła się w pamięć , wdarła do serca i ....mimo ,że od powrotu minął niespełna miesiąc ...przyzywa. by pokazać nam zorze polarne zimą czy wczesną wiosną.....





















Na zdjęciach Nest Point - najdalej na zachód wysunięta cześć wyspy i jednocześnie jedna z najbardziej fotogenicznych latarni morskich, nie tylko Szkocji.

Komentarze

  1. TAMTO to jest latarnia? Na pierwszy rzut oka wygląda jak jakiś mały dworek;dopiero na drugi widać latarnie.Klimat lekko jak z "władcy"-mgły,pusto, trochę mrocznie ale i pięknie.
    Zastanawiają mnie też te piramidki kamienne-co to jest-jakiś rodzaj ołtarzyków? Bo coś podobnego widziałem w Tatrach
    A odnośnie tęsknoty..i tak długo wytrzymałaś; ja pierwszego dnia po powrocie zarezerwowałem sobie jeszcze tydzień w karpaczu ,jeszcze więcej tego miejsca, chłonąć go i po prostu żyć nim...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamienne piramidki jak podejrzewam są jakimś przetrwałym pogańskim zwyczajem...pojawiają się w bardzo bardzo wielu miejscach, spotkałam w Szwecji, Grecji< w Tatrach. Wiem że w Szwecji, mają być prośbą do Trolli do nieatakowanie ludzi...
      szukałam źródeł - mają symbolizować równowagę duchową
      co do drugiego pytania - nie, nie zarezerwowałam nic i nie planuję w najbliższym czasie... mam sporo innych planów i podróży przed sobą, ot wiem że pewnego dnia ...może za rok, może za dwa, albo i pięć wrócę.....jestem cierpliwa

      Usuń
  2. W Tatrach i Karkonoszach pełnią funkcję "ofiary" dla Ducha Gór i stanowią prośbę o przebłaganie i szczęśliwy powrót...Raz jeden coś takiego zrobiliśmy po czym bardzo szybko przekonaliśmy się,że przykazanie:Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną" potrafi być boleśnie skuteczne...
    Z podróżami masz fajne podejście,my wracamy do Karpacza bo chcemy pobyć "u siebie"; lublin od tygodnia jest tylko miejscem pracy i przewegetowania do powrotu do Heimatu...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz