Choć dla mnie Szkocja to przede wszystkim góry i natura, to każda podróż kończy się i zaczyna w mieście. Zapraszam więc na uliczki Edynburga i na jej najbardziej reprezentatywną ulicę zwaną Królewską Milą. Bo tyle mierzy ulica prowadząca od Zamku Edynburskiego do Pałacu Hollyroad, królewskiej rezydencji Elżbiety II . Ulica to tętniąca życiem, pełna ulicznych animacji, artystów, zachowująca jednak klimat średniowiecznej Anglii. Mury pełne historii.
Mila to zaledwie 1,6 km więc zajrzeliśmy i na wzgórze za pałacem zwane Tronem Artura, ale o tym w kolejnym poście. i na kilka bocznych uliczek - Victoria Street
pomnik wiernego psa Bobbie'go , który po śmieci swego pana przez 14 lat spędzał dnie na grobie pana....
i polski akcent - niedźwiedź - żołnierz-w stopniu kaprala Wojtek - przeczytaj
Królowa mieszka w pałacu na tym pierwszym zdjęciu? Fajnie jest zlokalizowany i fajnie wygląda ta fontanna.
OdpowiedzUsuńZdjęcia tych mniejszych uliczek jakoś przywołują mi wspomnienia z Krakowem-kręto;wąsko klimatycznie.
"Protestuję" tylko na pomnik z psem-a pomnik z Kiciusiem to gdzie? Nie ma? ;-(
Na pierwszych fotografiach to średnieczny zamek obronny, raczej atrakcja turystyczna. Do królowej Elżbiety należy Pałac Hollyrood ( 10 zdjęcie od dołu) i ...nie można go zwiedzać, otoczone jest płotem i strażą. Mimo, że królowa rzadko korzysta z tej rezydencji. Zbyt surowy klimat.
OdpowiedzUsuńCóż ... dla mnie nie ma nic z klimatu Krakowa. Bardziej surowo jest. W dobrym tego słowa znaczeniu.
Koty widocznie nie zasługują wiernością na pomniki ;)