Tym razem odmiana. Saalbach. ale jedno pozostaje niezmienne- przepiękne góry, zima śnieżna, i najważniejsze - NARTY ! kochamy najmocniej. Zima bez nart to katastofa . Byłaby. Ale nawet nie próbujemy :)
i pozdrawiamy - bo właśnie jesteśmy na austriackich stokach.
Nie powiem-ładnie;zwłaszcza,że macie duużo śniegu; którego w tym roku nawet w czasie ferii w Polsce brakowało.
OdpowiedzUsuńZresztą-miałem okazję w praktyce przekonać się,że nawet znane i lubiane góry potrafią w zimie pokazać swoje drugie -nawet groźne oblicze;ale...za rok znowu podrepczemy na zaśnieżone szlaki.
ja kocham zimę w górach..od zawsze.... zmieniły się tylko góry...na wyższe ;)
Usuń