Podróż przez Europę nie mogła pominąć Paryża. Zwłaszcza, że dla nas wszystkich była to pierwsze wizyta w stolicy Francji. Miasta uznanego za jedno z najpiękniejszych.
Zawiodła nas tam taktyka - zostawmy plecaki w przechowalni bagażu na dworcu głównym.
Paryż nie ma głównego dworca!
Ma wiele różnorzędnych stacji na granicy przedmieść i centrum. I tak by przejechać w poprzek Paryża nie zależnie czy z północy na południe, wchodu na zachód trzeba się przesiadać - i samą stolicę pokonać metrem. Ale w 2002 roku nie mieliśmy z sobą googla :)
Coś co nam wydaje się kompletnie niepraktyczne i utrudniające, dla Francuzów jest taką normą, że dziwią się, że ktoś się dziwi temu rozwiązaniu.
A z drugiej strony - komu tam przyszło by do głowy robić 1000 km pociągiem przez cały kraj , skoro można samolotem ;)
Więc nasz spacer obejmował 30 kg plecaki i Ile de France czyli samo ścisłe centrum
a więc Luwr
Wyspa z Katedrą Norte Dame
Łuk Triumfalny
oraz Wieża Eifla od strony Trocadero
;-) przypomniał nam się pierwszy powrót z Karpacza-jazda busem na DB a nie DK czyli dworzec busów a nie dworzec kolejowy i zapindalanie przez pół Jeleniej Góry w deszczu...;-)
OdpowiedzUsuńja często pamiętam wiele szczegółów z podróży...jakże przecież licznych, niż wydarzeń ubiegłego tygodnia ;)
Usuń