Paryż. La Defence



Po raz drugi do Paryża przyjechałam po 10 latach. W 2012 roku. Już mieszkaliśmy w Luksemburgu. Pojechaliśmy świętować naszą 5 rocznicę ślubu. Taka Voyage en Amoureux . Zwłaszcza, że nasze , wówczas 4 i 2 latkę zostawiliśmy z dziadkami.
Pojechaliśmy pociągiem. TGV z Lux to zaledwie 2h . 350 km 
i zaczęliśmy od najmniej paryskiej dzielnicy La Defence. 
Znajdującej się na obrzeżach , nowoczesnej, zaprojektowanej pod biurowce, instytucje, centrale i banki, wielki świat biznesu. Co rano dojeżdża tutaj najbardziej zatłoczone i najdłuższe paryskie metro. Można nie lubieć szklanych domów, ale .....takie centra biznesowo-biurowe są potrzebne i zdecydowanie lepiej wyglądają razem, niż budowanie biurowców na starówkach ;)
La Defence - to geniusz architektoniczny- połaczył prawdziwy Paryż z tą nową dzielnicą . Wielki Łuk- nawiązuje do Łuku Triumfalnego i łączy się z nim ....w linii prostej poprzez Champs Elyse . NA Schodach Wielkiego Łuku , w przerwach lunchowych siada się i kawą, bagietką i patrzy na panoramę jednego z najpiękniejszych miast. Ma klimat. 

5












o tu widać Łuk Triumfalny ...do którego zaraz z La Defence pojechaliśmy







Komentarze

  1. Wybacz;ale dla mnie ten pierwszy łuk to koszmarek architektoniczny; wersja wspólczesna ? Ok;ale o ile w prztpadku samochodów-jak Garbus i Bettle nawet wyszła to tu...i to morze betonu wkoło..makabreska.Powiem szczerze-będąc znienacka w takim miejscu po minucie zwiałbym do samochodu; jestem zdecydowanie bardziej tradycjonalistą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tradycjonalista=konserwatysta

      pozostawanie w sferze komfortu
      jedźimy gdzie znamy, jemy tylko tradycyjne albo znane już rzeczy...

      i nie ma nic w tym złego

      ale gdyby wszyscy pozostawali w strefie komfortu cywilizacja nie poszłaby do przodu.

      fakt, stara architektura zachwyca- misterne portyki, sztukaterie, zdobienia, wąskie uliczki .....zgadzam się... to przecież one są powodem, że wyliczamy - Paryż, Rzym , Lizbona ...
      ale my jako cywilizacje jesteśmy dużo dalej, jesteśmy ludzmi XXI wieku - budujemy samoloty, promy kosmiczne, planujemy kolonizację planet,
      jesteśmy cywilizację szkła, metalu i betonu musimy pozostawić swoją spuściznę
      i wolę już dobrze zaplanowaną aglomerację szklanych domów - harmonijną, spójną przestrzenną, minimalistyczną w wyrazie, niż koszmarki architektoniczne na starówkach.
      Grand Arc -Wielki Łuk na La Defance mnie zachwyca, formą, sylwetką, właśnie dlatego ,że jest taki minimalistyczny. Postawiony np na wyspach czy obok Sacre Coeur byłby makabreską. La Defance mnie zachwyca- jest doskonale zaprojektowane, harmonijne, funkcjonalne, i za plus dodaję, to że ma odniesienie do starej części miasta.
      Dlatego Warszawa mnie nie zachwyca.. dlatego krzywię się jak w Wiedniu obok Katedry Św Stefana stoi Szklany Hipermarket
      W Paryżu za taki Koszmarek architektoniczny uważam Tour de Montparnasse . Wielki wieżowiec z czarnego szkła, samotnie stojący wśród architektury z XVIII wieku.
      Idea jego wybudowanie - odciążenie Wieży Eifla od turystów, chcących oglądać panoramę miasta , a jednocześnie pozwalającą oglądać Wieżę Eifla z perspektywy ....
      jak zabiorę was żeby to zrobić..sami zobaczycie czy było warto takiego potworka budować.
      dlatego będę bronić nowoczesnych "miast" pod warunkiem, że są dobrze zaprojektowane :)

      Usuń
  2. Powtórzę ;-) koszmarek stylistyczny o finezji budynku zbudowanego z klocków przez 3 latka ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cóż każdy może mieć swoją opinię. Mnie bliżej do minimalizmu, więc mi się podoba

      Usuń
  3. Barok; może być gotyk .Czasem jak mnie najdzie ochota-styl romański.
    W życiu codziennym funkcjonalność-jak scyzoryk szwajcarski albo płytka wielofunkcyjna którą bardzo cenię. Nie lubię betonowisk i kultury industrialnej.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz