Śnieżne Kotły




Szrenica i Śnieżne Kotły. Na Szrenicę wjechaliśmy, więc pozostaje nie zdobyta ;) potem wędrówka prawie jak po płaskowyżu wysokogórskim. Spektakularnym i bardzo widokowym. Nad Kotłami, i pod Łabskim Szczytem, przez który wracaliśmy mocno leśnym i mało uczęszczanym szlakiem. Zdecydowanie moja ulubiona karkonoska trasa.







































Komentarze

  1. ;-0 nie zdobyciem nie przejmuj się bo ja też nigdy tam nie wszedłem. Alke jakbyś była-polecam trasę ze Szrenicy do Karpacza-jest obłędna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie przejmuję, od kiedy wędruję z dziećmi używam kolejek :) ale w świadomości zostaje informacja, że szczyt nie zdobyty ;)
      Właściwie to połowę tego szlaku przeszliśmy . Zawracałyśmy daleko za Łabskim Szczytem. Bo samochód został w Szklarskiej.
      zrobiłyśmy ponad 20 km ..gdyby dojść do Karpacza, nie byłoby komu jechać po auto ;)
      ale za to byłyśmy w schronisku Pod Łabskim szczytem i na formacjach skalnych Wieloryb i Kukułcze Skały. Byłeś ?

      Usuń
    2. Na Szrenicę szkoda mi trochę czasu-wolę wjechać i powłóczyć się p paśmie; zajść do Czech do Panczawskiego wodospadu na przykład; zawsze to 2-3h do przodu.
      Z samochodem można zrobić prościej-rano busem z a właściwie pks-em z Karpacza do Szklarskiej ; wjazd na Szrenicę i spokojnie z przerwą na piwo w licznych schroniskach; ba nawet z obiadem na 19 jest się w Karpaczu.
      Te formacje o których wspominasz...Aniu nie pamiętam bo schodziłem od schroniska pod Łabskim Szczytem dobre 10 lat temu . W tym roku będę podchodził od dołu.

      Usuń
    3. Szrenica sama w sobie jest ładnym szczytem, nie byłaby to strata czasu.

      Usuń
  2. ;-) owszem;ale...przpraszam za dosadne słowa ale zacytuję swoją siostrę "na podejściu pod sam szczyt k..wicy możesz dostać bo widzisz schronisko; widzisz; i ciągle trawersujesz ;-)"
    Mnie w tym roku czeka Pec pod Sniezką i stamtąd podejście

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz