Dla mnie totalna fascynacja; pomijając, że w swoim czasie na punkcie Titanica miałem świra;ale chodzi nawet moment kiedy w kompletnym mroku; w nicości powoi w światłach ukazują się zarysy kadłuba; potem coraz więcej detali-po prostu bajka. W przypadku Titanica moim zdaniem nawet jest więcej magii na "podejściu" do niego niż na wet na zbliżeniach.
Dla mnie totalna fascynacja; pomijając, że w swoim czasie na punkcie Titanica miałem świra;ale chodzi nawet moment kiedy w kompletnym mroku; w nicości powoi w światłach ukazują się zarysy kadłuba; potem coraz więcej detali-po prostu bajka. W przypadku Titanica moim zdaniem nawet jest więcej magii na "podejściu" do niego niż na wet na zbliżeniach.
OdpowiedzUsuńmagia
Usuń