Luksembourg , Nana


Nana, to rzeźba Niki de Saint Phalle  zwana też Blue Lady. Jak przyjechaliśmy do Lux stała na Hammiliusie w samym centrum. Stała , stała i potem zniknęła. Jak okazało się była na wycieczce typu Tour de Europa i postała po roku w różnych stolicach. Wróciła. Choć zmienił się w między czasie Luksemburg. Centrum przebudowano. Tam gdzie stała Nana nie ma już placu autobusowego. Jest podziemny ogromny parking ( ogromnie potrzebny) jeździ tramwaj- totalnie nowa inwestycja , jeździ od jakiś 2 lat. To też dobrze. Zawsze komunikacja miejsca bardziej ekologiczna mile widziana. A jak dodam, że w Luksemburgu komunikacja publiczna jest darmowa to już w ogóle super. Nie warto ruszać auta z garażu. Ja jadać do centrum korzystam wyłącznie z komunikacji miejskiej.  I stroi ogromna, modernistyczna Galeria Laffayette - prawdziwy architektoniczny koszmar. Stoi też od 2 lat i nigdy nie byłam . Bojkotuję. 




















 i Nana w jej aktualnej lokalizacji. 


Komentarze

  1. w klimacie polskich odpustów....porażka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uzgodnijmy - na sztuce i architekturze nowoczesnej to się null znasz
      to i znanej rzeźby nie doceniasz
      ja też nie jestem ekspertem ;) ale Nana mi się bardzo podoba, podobnie jej styl jej autorki
      mogłaby taka zdobić półkę, okno w moim domu

      Usuń
  2. Nie ukrywam ,że jestem tradycjonalistą-i to nie tylko w sztuce;w samochodzie szukam funkcjonalności; użyteczności a nie dziwności. Ale..sztuka barokowa renesansowa go tycka to dla mnie bajka.
    Tu id biedy mógłbym tylko pochwalić kolor kończyn-fajnie by wyglądał taki samochód.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz