Każdy słoń miał imię i różne ubarwienie, w zależności od szalonego pomysłu jego twórcy. A malował słonie i Wielki Książę i Xavier Bettel i najbardziej znane osobistości Luksemburga i nie tylko. Potem słonie stanęły w najróżniejszych punktach miasta. Każdy był do kupienia w licytacji. A zarobek z tego happeningu przeznaczony był na ochronę tych pięknych, ale niestety zagrożonych w naturze zwierząt.
Parada słoni była okazją do polowania na słonie z dziewczynami - świetną zabawą i mimo upałów wielokilometrowym spacerem.
I znaleziony ostatnio gdzieś na peryferiach państwa
Pomysł niezły; słonie nie najgorsze ale część malowań-delikatnie mówiąc kontrowersyjna
OdpowiedzUsuńjak każdy happening, nie ma się podobać, ma pobudzać do myślenia
Usuń