Villers la Ville

Majówka w Belgii udała sié ...połowicznie. Miał być jeden dzień zwiedzania tego pięknego miejsca i jeden dzień biegania. Ale restrykcje w Belgii chyba były najsurowsze i luzowanie nie objęło jeszcze miejsc Hotelowych i wstępów do miesc kulturalnych. Nawet na powietrzu, ALe trail się odbył. I w ramach biegu, przebiegało się przez Ruiny Opactwa W Villers. Z Wrażenia mnie zatkało. Przeszłam do marszy, więcej -skorzystałam z możliwości i poświeciłam te 15-20 minut na zwiedzanie, kosztem miejsca w klasyfikacji :) ale miejsce robi piorunujące wrażenie. A przy okazji zobaczyłam też po raz pierwszy słynne niebieskie lasy Belgii ( w Lux są białe od anemonów, lub żółty od żonkili ) - gdzie dzikie hiacynty tworzą niebieskie dywany w lasach ...przepiękne i cudnie pachnące

Komentarze

  1. Ostatnie zdjęcie - rewelka;
    Pierwsze-świetna gra świateł;
    i w ogóle cudowny klimat takich zamczysk albo Szkocji albo Anglii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytaleś Filary Ziemi ? Jak katedra w Kingsbridge

      Usuń
  2. Nie....nawet nie wiem czyje to

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz