i wreszcie dotarliśmy w Pireneje na pogranicze fransusko-hiszpańskie.Wakacje w cieniu trzytysięczników. 32 stopnie na dole i śnieg na szczytach- to robi wrażenie.
Cyrk polodowcowy z najwyższym wodospadem w tych magicznych górach, woda spadająca z 520 metrów. Wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Ale też jedno z najbardziej uczęszczanych miejsc w okolicy. Dodatkowo dla nie-piechurów możliwość trekkingu na grzbiecie konia lub osła. Ale i tak warto. No prostu pięknie jest!
Fotki rewelacja i pierwsze skojarzenie-coś jak widoki z trekingu pod Everest..W ogóle bardzo klimatyczne zdjęcia z majestatem gór i bardzo fajnym ich widokiem.fajniejszym nawet niż z góry..
OdpowiedzUsuńo ho ho ....az tak wysoko nie jest ;)
Usuń