Schwarzenberg

Dwa intensywne górskie dni zasługiwały na dzień odpoczynku. I delikatny spacer po miejscowości, w której nocowaliśmy. Idealna reprezentacja Szwajcarii poza miastem. Tam po prostu tak jest. Zielono i malowniczo.

Komentarze

  1. Spokojnie,pagorkowato...tylko zamiast koni wolalbym krowy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cóz krowy sá wysoko w gorach, z dzwonkami u szyji. Prawie jak na reklamach Milki , tyle ze nie fioletowe ;)

      Usuń

Prześlij komentarz