Wyjazdy do Egiptu to był mój dotyk raju. Intensywnie wówczas nurkowałam, a rafa Morza Czerwonego jest najbliższą , tak piękną rafą.... choc nie mam z tej wyprawy zdjęć podwodnych to pod powiekami mam wiele z obrazów podwodnego świata. Innym bonusem do wypraw nurkowych jest przebywanie na łodziach, wiele kilometrów od kurortów pełnych turystów, i możliwość spotkania dzikich delfinów. Mój sen o wielkim błękicie się zrealizował. zanim ktokoliwek z załogi zdążył nam zabronić , wszyscy z maską w ręku znaleźliśmy się za burtą .....pływaliśmy z dzikimi delfinami.... cudowne doświadczenie, są na wyciągnięcie ręki i już kiedy wydaje ci się, że dotkniesz....odpływają tak szybko.
podobno było to nierozsądne, bywają groźne, dalekie od filmowych obrazów delfinów ratujących ludzi z tonących statków...cóż....warto było
nie widziałam piramid w Gizie, ale nurkowałam z delfinami...dzikimi żyjącymi wolno delfinami
Masz jakieś zdjęcia podwodne? Na jaką głębokość maksymalnie zeszlas?
OdpowiedzUsuń62m - co jest....znacznie poniżej amatorskich uprawnień.
Usuńbo do 30 m przy 2 stopniu, przy moich wówczas instruktorskich 50m
Z Egiptu i z tego wyjazdu mam, ale nie cyfrowe. To jeszcze były czasy dośc analogowe- aparaty pod wodę jeszcze nie nadążyły za techniką
62.. to kurcze prawie tyle co ja wpadłem sam na górę.. czyli film wielki błękit miałaś na żywo....A zrobić zdjęcia zdjęć komórką i wrzucić na bloga?
OdpowiedzUsuńrok 2003 ..chyba nawet jeszcze nie miałam komórki ;)
Usuńtaka ciekawostka- rekord głebokości to 312 m, i zeszło tam mniej osób - bo zaledwie kilkanaście - niż zdobyło EVEREST;) który wydaje się w porównaniu z nurkowaniem bułką z masłem ;)