Saint Die des Voges

Dyskretny urok małych miasteczek....w cieniu Tour de France

Komentarze

  1. :-)przyczepie się rowerów ale reszta-miasteczko podobne.przy okazji zapraszam do Lublina na tour de pologne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmmm co masz co rowerów
      w takich miejscowościach gdzie nic się nie dzieje - wyscig kolarski jest duzym wydarzeniem
      przez miasto moich rodzicow przejeżdza również tour de Pologne....ale w Pl to nie ten wymiar
      zresztą ja szacunku do Tour de France nabrałam w czasie pobytu w Pirenejach, przejechać Col de Tourmalet......to jakby wjechać rowerem na Rysy
      wiec Tour de Pologne to po prostu wycieczka ;)

      Usuń
    2. hmmmm co masz co rowerów
      w takich miejscowościach gdzie nic się nie dzieje - wyscig kolarski jest duzym wydarzeniem
      przez miasto moich rodzicow przejeżdza również tour de Pologne....ale w Pl to nie ten wymiar
      zresztą ja szacunku do Tour de France nabrałam w czasie pobytu w Pirenejach, przejechać Col de Tourmalet......to jakby wjechać rowerem na Rysy
      wiec Tour de Pologne to po prostu wycieczka ;)

      Usuń
  2. Wycieczka? Zapraszam na premię kazimierz lublin. Do rowerów nic nie mam ale do kultury większości rowerzystów-oj mam.a to co przeżyłem przez rok pracy jako kierowca z nimi na mieście...Ale dla ścisłości tour de pokorne chętnie obejrzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. umówmy sié e polscy kierowcy duzej kultury jazdy tez nie maja

      Usuń

Prześlij komentarz