Jako naturalizowana krakowianka zwiedziłam wiele europejskich stolic,ale w Warszawie bywałam tylko przejazdem, służbowo, na egzaminy, może jakaś konferencja w PKiN i tyle. Coraz częściej, wyłaczone z tej krakowskiej maniery, a wszak moje panny obie w Krakowie urodzone, dopytywały o wizytę w stolicy Polski. więc i proszę .....Warszawa, która o dziwo ;) da się lubić !
co więcej jest przepiękna, dynamiczna, i z klimatem. i pisze tego posta siedząc w naszym krakowskim mieszkaniu ;)
a potem niespiesznie przez park saski kierowaliśmy się na Krakowskie Przedmieście , ale to już materiał na zupełnie inną opowieść ;)
Mmm A mi pkin nadal się podoba.mam ochotę tu przyjechać na dwa trzy dni.a teraz, po zrobieniu obwodnic...post fajny tylko dyskryminacyjny cjut-lublin też był stolicą:-(
OdpowiedzUsuńmnie też i oby dekomunizacja go nie objęła, bo jest, symbolem stolicy..i częścią może i niełatwej , ale historii
UsuńDokładnie. Z dekomunizacja nie przesadzajmy bo analogicznie trzeba rozwalić większość uniwerkow, tras,szpitali
Usuńale wez to wytlumacz szalonym decydentom od polityki historycznej
Usuń