Trekking po Wysokim Kaukazie to było jedno z moich marzeń. Wąwóz Darialski i jego dwa wodospady mieściły się w tym marzeniu. Skoro srogi i okrutny Kazbek do siebie nie dopuszał. Nie, nie będę narzekać ...ta opcja to inne widoki, ale obcowanie z górami i przyrodą to zawsze przyjemność.
Wszystko cacy ale...metalowe krzesełko na szlaku??? koło wodospadu.Trzecie zdjęcie od góry prowokuje do wędrówki a patrząc się na wodospady-kurcze jak one muszą wyglądać pięknie jako lodospad.
OdpowiedzUsuńco robi metalowe krzesełko na szlaku ? nie mam pojęcia. To jest Gruzja, nie zawsze należy szukać logiki ;) wymyśliłam na nim zdjęcia ;) potem cała grupa robiła ....zabawa była
UsuńGrupa....A nie fajniej byłoby samodzielnie taką wycieczkę zorganizować?
OdpowiedzUsuńNie. Z kilku powodów - nie wiedzieliśmy czego się spodziewać , to kraj odmienny kulturowo i językowo ( konia z rzędem temu kto mówi po gruzińsku , a z rosyjskim miała ostatnio styczność 35 lat temu i bynajmniej nie było to słownictwo przydatne w podróżach :)
Usuńnie mieliśmy wyobrażenia gdzie dokładnie warto by w tej Gruzji być
a i wybierając wyjazd zorganizowany , uznaliśmy że robimy mały check- out , i jak nam się spodoba to wrócimy w góry. Dziś wiem ,że i w góry tam trzeba przewodnika- nie ma szklaków, nie ma schronisk, są tysiące hektarów bezludzia i mapy zafałszowane przez Rosjan.
i choć przypadkowa grupa to spore ryzyko - tym razem warte podjęcia. Ludzie, których poznaliśmy z całej Polski i nie tylko, była para na co dzień mieszkająca w Monachium, rewelacyjnie się dograliśmy - było przez co weselej, dynamiczniej i czas w wielogodzinnych podróżach busem mijał szybciej
a i nie mój mąż gdyby miał prowadzić tam auto nie wróciłby zrelaksowany , tylko zestresowany. Nic co znasz na polskiej drodze , nie da ci wyobrażenia jak warunki drogowe są w Gruzji. Nawet w krajach arabskich jeżdżą po droga i bezpieczniej