Peszt, Budapeszt

Zimowo zwiedzana Buda, za to Peszt i jego zakamarki już w wiosennej aurze. Ot kwiecień plecień. Wybraliśmy się najbardziej reprezentatywną Aleją Andrassy uit mijając Operę , Dom Terroru ku Placowi Bohaterów, By spędzić trochę czasu w Parku z Pałacowym Wręcz Kąpieliskiem Termalnym. I znów zdjęć nie mam ;) choć wejście też imponujące, barokowe. By po kąpielach wrócić najstarszą linią metra w Europie. Budapeszt był drugim po Londynie miastem wEuropie, w którym zbudowano podziemną sieć metra. I ta pierwsza linia jest nadal czynna i stacje zachowały swój sprzedstuletni charakter. A na na Plac Layosa Kossuta przy którym mieści się najpięknieszy na świecie budynek Parlamentu zawędrowywaliśmy kilkukrotenie. Bo warto. Bez ściemy - Węgierski Parlament jest niesamowity. To zdecydowanie ten must to visit, punkt programu, bez którego nie można opuścić Budapesztu.

Komentarze

  1. Sfinksy w Budapeszcie? O co chodzi z tymi butami na nabrzeżu? Wspominasz o wielkości parlamentu-a jaka jest czołówka wielkosciowa na świecie? Fajnie wygląda to coś podświetlone z drzewami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. But na nabrzeżu - cichy świadek eksterminacji Żydów, miały się znaleźć w poprzednim poście. Parlament- jest piękny, napisałam jeden z najpiękniejszych budynków , a nie największych . TO coś jak ser ? Hala koncertowa. Śmieszna dość , ale fotogeniczna

      Usuń

Prześlij komentarz