U progu wiosny wznowiliśmy nasze wędrówki "to tu to tam". Tym razem wiosny szukaliśmy w Nospelt. Wioseczce jakich w Luksemburgu wiele. Ta jednak wyróżnia się tradycją wypalania glinianych ptaszków i wielkim kiermaszem Peckvillerschen,odbywającym się na Wielkanoc, na którym to rękodzieło można kupić. I tak już od ponad 200 lat.
My na Peckvilleschen byliśmy bardzo dawno temu. Ale że w Wielkanocny klimat wpisują się ptaszki świetnie to dorzucam fotki
Króliczek przy drzwiach najfajniejszy ;-) Ciekawy jest też ten dzwon na mini dzwonnicy??? Co do ptaszków...kurcze kiedy to na wiejskim odpuście Ojciec kupił mi takiego kogutka na wodę...eeech i ta zieleń i słońce...
OdpowiedzUsuńplastikowego ? ,mnie się bardziej kojarzyło z gwizdkami z ceramiki kupowanymi na krakowskim rynku
UsuńGlinianego.dobre 40 lat temu...
OdpowiedzUsuń