Colmar-Berg/ Eschweiler

Sielski, wiejski, ale piękny Luksembourg. Taki jest mój kraj. Z mała stolicą i pełen maleńkich, malowniczych wioseczek porozrzucanych gdzieś po ardeńskich pagórkach. Dziś trochę zbiorczo -bo aż dwie weekendowe włóczęgi- Pierwsza to Colmar Berg. Miasteczko z Zamkiem, który gdzieś tam widać z autostrady, zamieszkany przez Księcia ;) Wielkiego Księcia Henryka i jego żonę Marię Teresę. To ich codzienna rezydencja. Zamek otoczony jest ogromnym ogrodem z ogromnym murem. Wstępu nie ma. W tym roku można było wygrać na loterii wejścióki do ogrodów. Nam się nie poszczęściło ;) .
Włóczęga numer dwa to takie typowe in the middle of nowhere. Eschweiler gdzieś na dalekiej północy Luksemburga. 57/201 trasa. Najbardziej chyba zapamiętamy wyprawę z tego, że jak już w ten pogodny dzeiń dojechaliśmy to .... rozpętała się burza. 1,5 jazdy...więc postanowiliśmy zaczekać aż przejdzie. Obejrzeliśmy odcinek Teorii 3 Ciał na Netlixie siedząc w aucie ;) i jak się przejaśniło to zrealizowaliśmy zaplanowane 15 km. Na szczęscie w słońcu ;) och no może jeden charakterystyczny punkt - grób amerykańskiego żołnierza Georga Modethon - dzielnie w pojedynkę, z zaciętym karabinem osłaniającego odwrót swojej kompanii przed kontrofenzywą Niemców w 1944 roku.
a tak swoją drogą od nieśmiałej wiosny w połowie marca, doszliśmy do oszałamiającej, w pełni rozkwitu wiosny ? początku lata w połowie maja....ach jak szybko

Komentarze

  1. Zamki tak, pałace tak, ogrody tak, krajobrazy tak, maszyna budowlana-tak ;-), szlachta i jej tytuły-zdecydowanie nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie maszyna budowlana, to ciągnik z balotem na widłach ;)

      Usuń
    2. łojjjj tam ;-) duże warczące fajne-ideał dla dużych chłopców ;-)

      Usuń

Prześlij komentarz