W Krakowie mieszkałam przez kilka lat, i to wcale nie na studiach, ale już jako młoda mężatka. Powroty do niego są zawsze jak powroty do rodzinnego miasta. Wszak tu urodziły się moje córki. Obie. Ale jak to z powrotami bywa, wizyty nie są turystyczne. Choć zawsze staram się zorganizować i spacer Bulwarami Wiślanymi czy na Rynek...tym razem Wawel widziałam tyko z daleka, jadąc autem na Zakrzówek. Ale mając chwilę oddechu coraz częściej korzystam z ofery kulturalnej tego niesamowitego miasta. A to idziemy do teatru, a to na kabaret, a to do galerii. Multimedialna wystawa Van Gogha jest światowym ? na pewno europejskim hitem. Była już w wielu stolicach Europy. Mieliśmy iść już będąc w Londynie, czy w Barcelonie, a nawet raz w Katowicach. Ale albo minęliśmy się z termnami, albo zabrakło biletów. Rzutem na taśmę udało się w Krakowie.
Choć malarstwo można lubić lub nie, Van Gogha zna każdy. Natomiat unikalny sposób przedstawienia i jego twórczości i dramatycznego życia samo w sobie robi wrażenie. Wirtual Reality.
Nieciepliwie czekam na podobny sposób przedstawienia mojego ulubionego twórcy- Gustawa Klimta.
Odczucia podobne.w Krakowie byłem kilka razy i miasto to pozostanie bliskim naszym sercom. O niebo fajniejsze od Krakowa
OdpowiedzUsuńco jest o niebo fajniejsze od Krakowa ?
UsuńOd Warszawy miało być. Że Kraków w porównaniu z Wawą wymiata
OdpowiedzUsuńmnie sié tam Warszawa podobała
UsuńMmmm.. po stokroć wolę Kraków
OdpowiedzUsuń