Nie ma chyba lepszego widoku by uczcić 700tny post na blogu. Wieży Eiffla nigdy nie można odmówić uroku, ale nocą rozświetlona zapiera dech w piersiach.
choć zawsze uważałam że ze szczytu wieży nie widać wieży, a o jej oglądanie przecież chodzi, to tak, kilka lat temu byłam i na wieży i wchodzenie schodami dostarcza emocji i choć raz trzeba i warto. Można też windami, ale ...nie doświadczy się jej ogromu bez tych schodów :)
Piknie, jeszcze to podświetlenie. Byłaś na szczycie? Bardzo fajny print kombinezonu
OdpowiedzUsuńchoć zawsze uważałam że ze szczytu wieży nie widać wieży, a o jej oglądanie przecież chodzi, to tak, kilka lat temu byłam i na wieży i wchodzenie schodami dostarcza emocji i choć raz trzeba i warto. Można też windami, ale ...nie doświadczy się jej ogromu bez tych schodów :)
UsuńAle widok fajny, chociaż nie dla kogoś lękiem przestrzeni . O schodach po Gęsiej Szyi nic nie mów ;-)
Usuń