Zaowocowało to papierami przewodnika beskidzkiego ;)
Po studiach z miłości do gór i ucieczce od miłości do chłopaka znad Bałtyku :) przeprowadziłam się w Beskid Mały i na Leskowiec patrzyłam z okiem wynajmowanego mieszkania przez kolejne 5 lat.
To jednak z Równicą mam relację specjalną. Była jedną z pierwszych gór na jakie weszłam i ...po latach wprowadziłam mojego wówczas 9 letniego bratanka , na jego pierwszy szczyt i po jeszcze kilku latach moje córki - lat 6 i 8 .
Czemu na Równicę ? bo jest łatwa do pokonania, bo na górze są atrakcje- taka trochę Gubałówka Beskidów , ale zdecydowanie mniej zatłoczona, bo ...można na nią wjechać autem i na wypadek kryzysu wykorzystać koło ratunkowe i zadzwonić po tatę, by przyjechał nas odebrać .
W obu przypadkach - bratanka i córek nie było to konieczne. Wycieczka była długa, męcząca, góra wiiieeeelka i zapamiętana do końca życia ;) ale zdobyta szklakiem i szlakiem odbyło się zejście.
Moim córką po Równicy została miłość do gór i ....parków linowych.
Nie powiem, bardzo klimatyczne i fajne miejsce; idealne na spokojny trekking.
OdpowiedzUsuńBeskidy są naprawdę fajne
UsuńMmmm dziś oglądaliśmy program o roztoczańskim parku; może warto go lepiej poznać?
OdpowiedzUsuńROztocze znam i uwielbiam, fajne też na rower. Nawet biegałam Ultra Roztocze 65 km ;)
UsuńRower-Gosia nie jeździ ale na wekkend majowy wybnnająć domek i na 2-3 dni powłóczyć się.....
OdpowiedzUsuń