Kraków, Grodzką na Rynek

 





























Komentarze

  1. Może to banalne ale uwielbiam to miejsce; ok komercha, kupa turystów;ale cudowny Tynek; kościół maracki, atmosfera...no i nieopodal fajna gruzińska knajpka ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, Krakowowi magii nie można odmówić... ale jak jeść niedaleko rynku to tylko U Babci Maliny :)

      Usuń
  2. mMM gruzińskie czapczapuri czy jak tam-pychota.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gruzińskie , powinno być z baraniny , nie jest..to taka spolszczona wersja ;) wiem znam ....ale U Babci Maliny to kuchnia legenda, trochę jak bar mleczny trochę jak stołówka, ale leniwe czy rosół ... to mistrzostwo świata. I ten sernik z malinami....
      albo domowy budyń
      a jak babcia ci już jajeczniczkę sama upiecze ....to zmienisz zdanie co do jajecznicy ;) uznasz że to królewskie danie

      Usuń
  3. A ceny? a z jajecznicą przepraszam-lubiłem cały czas; zwłaszcza mocno ściętą

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz